Z tego co wiem to Elvi "odgraża" się, że zbierze mocny skład, aby była walka. Tak mi mówił kiedy z nim rozmawiałem wczoraj

Arek napisał:

Z tego co wiem to Elvi "odgraża" się, że zbierze mocny skład, aby była walka. Tak mi mówił kiedy z nim rozmawiałem wczoraj

Oby rzecziwiście taki zebrał, bo gierka z Prezesem, jego bratem, i smarkami do hardkorowych nie należy.

Pamiętam, że na jesień zdarzało się grać w niedzielę i wcale nie było takich problemów z frekwencją. Jeśli komuś ten dzień nie pasuje, to chyba głównie tobie Locza. Jakoś nie przypominam sobie żeby reszcie składu robiło to tak OGROMNĄ różnicę. Rozumiem też, że korty są teraz dla was ostatecznością (mimo że jest to dziwne, ponieważ tam sobie radzicie najlepiej). W takim razie możemy zagrać na słubickiej/kuźnikach. Skład jakoś zbierzemy, a jak będzie słonecznie (a ma być) to i w Perłę wierzę, że kogoś zmotacie (macie w końcu z 15 osób jak nie więcej)

Swoją drogą.... czyżbym ostatnio nie mógł grać właśnie dlatego że było zbyt wielu chętnych? Widzę tutaj jakąś ironię...

Ostatnio edytowany przez Dvidk (2011-03-27 21:48:32)

Propozycja meczu pojawiła się przed propozycją Grilla w sobotę.

Proponuję zagrać za 2 tyg., chyba, że korty to nadal duża przeszkoda.

Sam widziałeś, że na Playarenę zabrakło zapału niektórym osobą... Skoro Elvi chce rewanżu to możemy zagrać z Nimi i im dokopać w pełnych składach!

A ta Wasza propozycja to kto miałby grać przeciwko Perle...? Bo to nie zostało powiedziane do tej pory

Ostatnio edytowany przez Arek (2011-03-27 22:25:21)

Walić PA ! ^^

Łohoho. Przykro mi Dvid, ale po prostu wolę grać w sobotę i wolę grać na dużym obiekcie - moje subiektywne upodobania, jednakowoż mam pełne prawo do ich forsowania. Playarena... akurat tutaj zbiorowo odpowiada zespół, a nie pojedyncze jednostki, bo nie udało nam się zebrać całego składu na jakiś mecz, który i tak najpierw trzeba by było ustalić (w miesiącu lutym np.) i nas wyjebali do 4. ligi.

Oj nie wiesz też za dużo. Nie czujemy się lepiej na kortach jak to mówisz, bo 90 % woli grać na dużych boiskach, z czym wiąże się psychologiczny szkopuł - lepiej gra się tam, gdzie bardziej chce się grać (logiczne).

I wiedz, Dvid, że jeden zawodnik, który nota bene ma kontakt z piłką nożną (w dodatku profesjonalną) jakieś 3-4 razy w tygodniu ma mniejszą siłę głosu, co do ustalania daty od tych, dla których ustalane przez nas mecze są jedynymi w ogóle.

Liczba sparingpartnerów za mała? PA rozwiązałoby w dużej mierze problem, ale cóż, Dvid, frekwencja, frekwencja i jeszcze raz fr.. powyższa opinia Lisa