Trzeba przyznać, że dzisiaj w ataku momentami graliśmy Barcelonę . Kondycyjnie też całkiem nieźle. Widać było, że każdy zawodnik miał jeszcze sporo sił, a mecz kończyliśmy z pewną niechęcią . Brakuje tutaj zdecydowanie zgrania. Ta seria bramek dla studenciaków była efektem między innymi niepotrzebnych strat w pomocy/ataku, które wynikały z tego, że nie mogliśmy się dograć na początku meczu. Mimo wszystko, gdybyśmy mieli podliczać tutaj statystykę posiadania piłki, to raczej byśmy wygrali .
Najbardziej w oczy rzuciła się jednak dzisiaj:
* nieskuteczność ataku (Wynikająca raczej z pechowego dnia, ponieważ samo dochodzenie do sytuacji strzeleckich szło nam z dużą łatwością. Gdybyśmy wykorzystali same 100% okazje, to pewnie strzelilibyśmy ponad 20-25bramek)
* lekko chaotyczna gra obrony, nad czym trzeba popracować. Do samych akcji w obronie, nie można się przyczepić, ponieważ studenciaki często atakowali w przewadze dlatego że nasza pomoc momentami nie miała już siły walczyć w każdej akcji o odbiór. Jednak wybicia powinny być bardziej dokładne, ponieważ złe zagrania jeszcze bardziej męczą pomocników. I jedna prosta zasada "wyjazd=wyjazd". Nie można piłki z pola karnego wybijać tuż przed pole karne. Straciliśmy w ten sposób kilka bramek, w przeciwieństwie do studenciaków, którzy nie pieprzyli się w takich sytuacjach .

Na koniec wypada podziękować obecnym za mecz i zaangażowanie jakie zostawili na boisku. Pokazaliśmy, że możemy się podnieść nawet z trudnej sytuacji (już nie pierwszy raz ;p) i walczyć nawet o wygraną. Może w poniedziałek się uda .  Gdyby poniedziałek ze studenciakami nie wypalił, zawsze można się zebrać na korty z samego rana (powinny być wolne) i przeprowadzić małą gierkę między sobą

Ostatnio edytowany przez Dvidk (2010-05-01 15:43:41)